Panowie wykonywali prace pomiarowe na terenie województwa zachodniopomorskiego. W trakcie podróży do pracy zauważyli leżącego przy drodze człowieka. Zatrzymali się, by sprawdzić, co się stało. Poszkodowany był nieprzytomny i nie reagował na próby cucenia.
– Zacząłem sprawdzać czy oddycha, czy jest tętno, przecież chodzi o ludzkie życie – relacjonuje pan Mykola. – Ktoś mógł tego człowieka potrącić i rzucić przy drodze. Zadzwoniliśmy do brygadzisty, by zawiadomił przełożonego – mamy taki obowiązek. No i też na pogotowie.
Panowie przenieśli poszkodowanego w bezpieczne miejsce z dala od drogi i zawiadomili pogotowie. Historia zakończyła się szczęśliwie, karetka na czas przyjechała do nieprzytomnego.
– Zalecam wszystkim ostrożność i uważność – doradza pan Konrad. – Było bardzo gorąco. Człowiek leżał wśród wysokich traw, mało brakowało, abyśmy go nie zauważyli.
Pytani o to, dlaczego zdecydowali się pomóc, skromnie odpowiadają, że zachowali się tak, jak zrobiłby każdy inny.
– Myślę, że każdy powinien zachować się w tej sytuacji tak samo, zatrzymać się, sprawdzić puls. – dodaje pan Kamil. – Chodzi o zdrowie i życie drugiego człowieka. To mogłoby się przydarzyć każdemu z nas. Mam nadzieję, że gdybym znalazł się w takiej sytuacji, też mi ktoś pomoże.
– Nie wahałem się, myślę, że każdy by tak zrobił – mówi pan Mykola. – Tu każda minuta może być ważna, szczególnie, gdy jest szansa, że to wypadek drogowy. Trzeba sprawdzić czy człowiek oddycha, czy ma tętno, czy są jakieś zauważalnie uszkodzenia. Jeżeli jest możliwość, to wykonać pierwszą pomoc. Jeżeli nie wiecie jak, to zadzwonić do odpowiedniej służby ratunkowej, gdzie podpowiedzą, jak postępować.
Panom gratulujemy postawy i dziękujemy za danie innym dobrego przykładu. Ich zachowanie zostało docenione zarówno przez przełożonych jak i przez Agencję Zatrudnienia ATERIMA WORK.